"Ostatnia dziewica" to film wyjątkowy. Reżyserowi udało się przedstawić ambitną, porywającą i uniwersalną opowieść o wiecznych kontestatorach i poszukiwaczach przygód. Zbiorowy bohater (w tej roli bardzo wyrazista Grupa G10) ponad wszystko przedkłada dążenie do celu i wolność - jest gotów poświęcić dla niej bardzo dużo. Łatwo jest się z nim utożsamić, zrozumieć go i trzymać za niego kciuki.
Jasnym punktem filmu są kreacje aktorskie. Janusz Hentosz w roli Konrada świetnie wypada w scenach na drabinie, a Pilar Senise jako Balladyna śmiało, ale z wyczuciem zbiera jagody w wątku leśnym. Tylko Leszek Guzowski jako Szrek, wydaje się jeszcze zbyt zielony.
Wymowę filmu podkreślają doskonałe efekty specjalne, tym razem studio Pixar nie sprostało wyzwaniu, ale sytuację uratowało niezawodne "Studia 3 Maja".
["The Guardian", 11.11.2017]
"W okowach lodu"
W filmie odnajduje się analogię do czasów i klimatów, w których żył reżyser. Główny bohater (w tej roli bardzo męski Marek Żupański) pojawia się w niesprawiedliwie rządzonym świecie i postanawia się temu przeciwstawić. W nierównej walce, do jakiej przyszło mu stanąć (w roli jego protagonistki demoniczna Renata Neronowicz), ponosi porażkę, złożony na ołtarzu własnych przekonań. Jednak jego poświęcenie mobilizuje innych do dalszej walki, tym razem być może zwycięskiej. Reżyser Ewa Żupańska subtelnie pokazała, że najważniejszą wartością w życiu człowieka jest wolność i przyjaźń, nawet okupiona najwyższym poświęceniem.
["The New York Times", 10.12.2017]
"Spaleni słońcem 2" tylko kompromitują reżysera. Film kosztował 55 mln i powiedzieć, że nie dorównują pod względem artystycznym pierwowzorowi, to mało. Gargantuiczny rozmach, imitujący patos hollywoodzkich epopei, ściera się na ekranie z rubaszno-alkoholowym humorem. Ludowa dosadność Marka Ratajczaka jako Czepca, walczy z cierpką ironią Sławki Ratajczak w roli Oleńki, wynoszącą na ołtarze poświęcenie w imię przyjaźni. Razi jednak metaforyzacja rzeczywistości i nachalne nasycanie filmu holistyczną symboliką.
W filmie marnuje się talent Zdzisława Szypa w roli Kmicica, nie uratuje go również wdzięk i uroda Margarett Szyp jako Królowej, a ich skomplikowane relacje z reżyserem niepotrzebnie zaciemniają wymowę postaci.
["Gość niedzielny", 15.12.2017]
Kino offowe - poza konkursem
Przedstawiecielem kina niezależnego, a właściwie jego nurtu podziemnego, jest obraz późnego debiutanta, 72-letniego Obywatela RP, pod tytułem "Lot na orlim gniazdem". Jego pesymistyczne przesłanie ma służyć raczej przestrodze, niż pokrzepieniu serc. Prezentujemy film z mieszanymi uczuciami - konkretnie zmieszanymi w propocji 18%:41%. [OBOP, 13.12.2017]